Znasz to uczucie? Siadasz przed czystą kartką papieru i zaczynasz odczuwać niepokój. Myśli kłębią się w Twojej głowie chaotycznie. Lub panuje niezręczna pustka. A może czujesz się wypalona? Może masz miliony pomysłów, ale zero chęci na przelanie ich na papier? Czujesz, że każda próba zmierzenia się z tym samopoczuciem jest porażką i męczarnią. Dodatkowo gonią Cię terminy, narasta presja czasu i frustracja.
Tak właśnie w skrócie można opisać kryzys twórczy. Dopada on każdego niezależnie od stopnia zaawansowania, wieku czy profesji. Mnie atakuje średnio raz na 2-3 miesiące.
Zauważyłam, że ta niechęć i niemoc wynika najczęściej z braku odpoczynku. Zarówno fizycznego, jak i psychicznego. W obecnym świecie nie jest trudno zapędzić się w pracoholizmie lub utknąć w gąszczu internetowych informacji.
W tym wpisie chcę Ci opowiedzieć o 6 sposobach, jakimi ja staram się pokonać blokadę twórczą. Sprawdź je sama.
Niektóre z nich mogą wydać Ci się zaskakujące. Może pomyślisz, że wcale nie są związane ze sztuką i twórczością. Ale zaufaj mi, o to właśnie chodzi. Do wielkich odkryć i kreatywności potrzebny jest relaks. Newton wpadł na prawo grawitacji, gdy siedząc pod jabłonią, dostał w głowę spadającym jabłkiem. Z kolei Archimedes wymyślił rozwiązanie trapiącego go problemu podczas kąpieli. Wiesz, co łączy te dwie sytuacje? Naukowcy nie wpadli na genialne rozwiązania w swoich pracowniach. Wręcz przeciwnie: relaksowali się. To pokazuje, jak ważny jest odpoczynek.
Mam nadzieję, że dzięki podpowiedziom zawartym we wpisie Ty również odnajdziesz radość z tworzenia i rozpalisz swoją kreatywność. :)
Brak inspiracji, czy kryzys?
W tym wpisie nie zaproponuję Ci zadań typu “narysuj owoc” czy “opisz burzę”. Nie twierdzę, że się nie sprawdzają. Wiem, że działają świetnie, ale w innych sytuacjach.
Takie zadania i podpowiedzi pomagają, gdy brakuje inspiracji. Są super, gdy nie możesz się zdecydować na konkretne zajęcie czy temat. Dają impuls do działania.
Teraz skupimy się na sytuacjach kryzysowych. Gdy trudne emocje i przekonania biorą górę.
Zrób sobie przerwę
Odejdź od tego, co robisz i spróbuj odpocząć. Wiem, wiem... Gonią Cię terminy i nie masz czasu. Rozumiem, że zatrzymanie się na chwilę jest bardzo trudne, szczególnie gdy nad głową wisi deadline. Ale uwierz - warto! Ja też nie jestem idealna, często przesuwam odpoczynek na sam koniec listy priorytetów. Pamiętaj jednak, że potencjał twórczy nie jest studnią bez dna. Nie można z niego bezustannie, bezlitośnie czerpać, bez ryzyka, że kiedyś się wyczerpie, że źródełko wyschnie. Traktując odpoczynek jako konieczność, dajesz sobie czas na regenerację i odnowienie zasobów. Gdy odpoczywasz, pozwalasz sobie na wyciszenie przed napływem kolejnej fali motywacji i inspiracji.
Przewietrz głowę na spacerze.
Postaw na ruch
Jeśli, podobnie jak ja, nie jesteś fanką sportów, a myśl o intensywnym treningu przyprawia Cię o dreszcze - mam dobrą wiadomość! Nie musisz iść na siłownię, zlać się potem i nie móc chodzić przez zakwasy przez kolejny tydzień. :) Wystarczy zwyczajny długi spacer (najlepiej w naturze, ale oglądanie drzew na osiedlu też się liczy). Podczas spaceru pobudzisz krążenie i popatrzysz na coś innego niż swoje biurko. :)
Przebywanie w lesie, wśród drzew (idealnie, jeśli będziesz jeszcze słyszeć szum strumyka), wpływa kojąco na nasz układ nerwowy. Nasze ciało podświadomie się relaksuje, a my czujemy, że jest dobrze.
Wprowadź higienę cyfrową
Zacznijmy od wyjaśnienia, czym jest higiena cyfrowa. Magdalena Bigaj autorka książki Wychowanie przy ekranie tak definiuje to pojęcie:
"Higiena cyfrowa to chroniące zdrowie zachowania związane z używaniem technologii informacyjno-komunikacyjnych, zwłaszcza urządzeń ekranowych i internetu".
Jako dorosła osoba to Ty odpowiadasz za swoją organizację dnia. Nie masz nad sobą rodzica, który wyznaczy Ci limity korzystania z telefonu i zarządzi gaszenie świateł o 23. Pokusa spędzenia wielu godzin na scrollowaniu jest ogromna. Tym bardziej, że nasze mózgi cieszą się z łatwo dostępnego źródła dopaminy.
Spójrz, jak nadmiar ekranów, może przyczyniać się do blokady twórczej.
Czujesz, że za dużo czasu spędzasz online? Łapiesz się na tym, że media społecznościowe wciągają Cię na długie godziny? Może nawet zauważyłaś, że czujesz się gorzej po kontakcie z niektórymi treściami. A gdy szukasz inspiracji, tylko się dołujesz, bo porównujesz się do innych twórców? Nie jesteś w tym sama. Albo z drugiej strony: nie masz czasu na twórczość, ale codziennie spędzasz długie godziny w mediach społecznościowych? Nie wysypiasz się, po do późna uczestniczysz w internetowych dyskusjach?
Obecnie, gdy cały internet nosimy w kieszeni, pokusa nieustannego sprawdzania powiadomień jest olbrzymia. Ciągłe alerty, przychodzące maile i sprawy, na które MUSISZ zareagować, skutecznie przeszkadzają lub uniemożliwiają odpoczynek. Gdy w każdej chwili możesz otrzymać powiadomienie, Twój mózg jest w nieustannej gotowości. Pomyśl tylko, jakie to męczące. Dodatkowo, powiadomienia ze świata online utrudniają nam skupienie w offline.
Absolutnie nie chcę Cię przekonywać do wyrzucenia telefonu i życia w leśnej chatce na odludziu (choć przyznaję, że to moje marzenie czasami ;)).
Internet jest nieodłączną częścią naszego życia i wspaniałym narzędziem. Powinniśmy jednak znaleźć sposoby, by ochronić siebie przed pułapkami zastawionymi przez nasz mózg (wiecznie poszukujący dopaminy, do której stopniowo się przyzwyczaja, więc potrzebuje jej coraz więcej). Oto kilka podstawowych wskazówek, które pomogą Ci odzyskać czas na siebie i spędzać go w sposób, który świadomie wybierzesz:
- Sprawdź czas spędzony przed ekranem telefonu i ile razy odblokowywałaś telefon (są od tego aplikacje). Możesz się solidnie zdziwić. Zyskasz motywację do wprowadzania zmian.
- Wyłącz wszystkie powiadomienia z aplikacji - skupienie się jest ekstremalnie trudne lub nawet niemożliwe, gdy ciągle pika jakieś powiadomienie. Początkowo możesz odczuwać niepokój, że przeoczysz coś ważnego. Spokojnie, to minie. A Ty przekonasz się, że nie musisz natychmiast reagować na wszystko. Dodatkowo, część powiadomień z aplikacji jest tylko po to, żeby przyciągnąć Twoją uwagę (i zarabiać na reklamach, które oglądasz).
- Wynieś telefon z sypialni lub chociaż nie używaj go przed snem i kwadrans po obudzeniu się. Daj sobie czas na spokojne rozpoczęcie dnia. Nie bombarduj siebie wiadomościami z całego świata, internetowymi dramami, mailami z pracy. To może poczekać 15 minut.
- Ustaw limity czasu na wybranych aplikacjach - Zauważyłaś, że korzystasz z apek, które zjadają Twój czas? Skasuj je albo ustaw limit minut. Będziesz mogła go w każdej chwili zmienić, ale sam fakt, że wymaga to więcej zachodu, sprawi, że zastanowisz się, czy naprawdę tego chcesz.
- Nie bój się zostawić telefon poza zasięgiem ręki. Co z oczu, to z serca. Gdy maluję w pracowni, używam telefonu tylko do słuchania muzyki. Mam wyłączone wszystkie powiadomienia i nie sprawdzam internetu.
To tylko przykładowe, najprostsze sposoby na ograniczenie ekranów. Jeśli zmagasz się z blokadą twórczą, sprawdź, czy nie zużywasz zbyt wiele swoich zasobów na ciągłe rozproszenie. Praca, maile, media społecznościowe, powiadomienia o nowym odcinku podcastu, nowe aukcje w obserwowanych na Allegro, a nawet telewizor grający w tle podczas przygotowywania posiłków (tak, tak! Podobno mózg mimowolnie przetwarza wszystko co słyszy dookoła nawet jeśli nie przywiązujemy do tego uwagi)... Można oszaleć!
Joy of missing out czyli radość z omijania
Zmień FOMO na JOMO
FOMO czyli fear of missing out to lęk przed tym, co nas omija. Właśnie to uczucie jest siłą napędową wszystkich powiadomień typu: nowy odcinek ulubionego podcastu, nowe aukcje w obserwowanych, nowe produkty dodane przez ulubione konto na vinted...
Przekonałam się, że o wiele lepiej się czuję, od kiedy zmieniłam FOMO na JOMO czyli joy of missing out - radość z omijania. Przekonałam się, że nie muszę... Nie muszę sprawdzać nowych ofert. Nie muszę obejrzeć nowego odcinka 5h po dodaniu. Ale też nie muszę zdążyć obejrzeć Instastories ulubionej influencerki. Co się stanie, gdy je przegapię? Okazuje się, że absolutnie nic. :)
Jak JOMO pomaga w blokadzie twórczej? Daje Ci przestrzeń. Zamiast starać się być na bieżąco, sięgnij po książkę lub włącz ulubioną muzykę. Idź na spacer, popatrz w niebo. Zrób paznokcie, wybierz się do kina, weź długą kąpiel. Rób to, na co z reguły brakuje Ci czasu, ale bez internetowych rozpraszaczy. A najlepiej - ponudź się!
Pewnie nie raz słyszałaś o tym, jak ktoś wpadł na genialny pomysł, biorąc prysznic albo myjąc zęby. Przypomnij sobie Newtona i Arystotelesa z początku tekstu. Gdy wykonujemy proste codzienne czynności, nasze myśli mogą płynąć swobodnie.
Jeśli szukasz pomysłu na zajęcie offline, zapisz się do kreatywnego newslettera Devangari, otrzymasz dostęp do darmowej bazy materiałów, które pomogą Ci w twórczym spędzaniu czasu. Będziesz mogła spróbować swoich sił w kaligrafii pędzelkowej (czyli brush letteringu) lub poćwiczyć doodlowanie.
Poznaj korzyści z pisania i prowadź dziennik lub Bullet Journal
Zapisuj wszystkie pomysły, śledź swoje nawyki i myśli. Duża część naszej niechęci wynika ze złego nastawienia i negatywnych przekonań na swój temat (wewnętrzny krytyk). Gdy je rozpoznamy, łatwiej będzie nam nad nimi pracować. Doskonałym pomysłem też jest prowadzenie Bullet Journala lub dziennika wdzięczności - z czasem nauczysz się dostrzegać piękno w codziennych wydarzeniach.
Możesz prowadzić dziennik stoicki, by obserwować zmiany w Twoim życiu. To dobry sposób, by bez oceniania przyjrzeć się swojej codzienności i towarzyszącym jej myślom. Zaobserwujesz, czy blokada twórcza wynika z dodatkowego stresu i poszukasz rozwiązań. Lub przekonasz się, że w danym miesiącu co roku obserwujesz spadek formy i najlepsze, co możesz zrobić, to go przeczekać. Zbuduj nawyk regularnego pisania. Jestem pewna, że korzyści Cię zaskoczą.
Sposób na blokadę twórczą? Ćwicz kreatywność i celebruj niedoskonałość
Jak traktujesz swoje błędy? Jesteś w stosunku do siebie wyrozumiała, czy oczekujesz perfekcji? Może nie pozwalasz sobie na popełnianie błędów i przez to czujesz blokadę? Nie chcesz zacząć, gdy czujesz, że nie będzie idealnie.
Dobrze rozumiem pokusę wyeliminowania błędów. Ale wiem też, że to droga donikąd. To błędy określają naszą drogę i umożliwiają rozwój (zarówno osobisty, jak i twórczy).
W zależności od tego, jakim twórcą jesteś - usiądź przed kartką papier i pisz, rysuj, maluj to, co przyjdzie Ci do głowy. Nie skupiaj się zupełnie na tym, co z tego ma powstać, nie przejmuj się, że wygląda źle. Daj sobie taką godzinę (możesz włączyć stoper) na wyrzucenie wszystkiego, co siedzi Ci w duszy. Bazgrol, napisz 10 odpowiedzi na to samo pytanie np. które Cię blokuje albo dotyczy fabuły Twojego wpisu, opowieści, książki etc. Eksperymentuj.
Gdy przyjdą czarne myśli... nie udawaj, że ich nie ma. Zamiast wypierać je, odpowiedz im: To tylko ćwiczenie na kreatywność, nie ma tutaj dobrych czy złych wyborów.” Zrzuć z siebie presję.
Gdy skończysz, możesz swoją pracę wyrzucić albo ... włożyć do pudełka specjalnie do tego przeznaczonego. Nie przywiązuj się do tej pracy, nie zaglądaj do niej. Za jakiś czas może się okazać, że będzie ona symbolizować Twoją drogę albo nawet da Ci nową inspirację. Pisanie intuicyjne pomoże Ci otworzyć się na nowe pomysły i dojść do sedna tego, co może powodować Twoją blokadę.
Kiedy kryzys twórczy minie?
Niestety nie powiem Ci, ile czasu potrzebujesz do powrotu twórczego entuzjazmu. Ale zapewniam Cię: powyższe metody działają. I jeśli będziesz o nich pamiętać regularnie, to kryzysy będą trwały krócej.
Ufff! Pokonałam blokadę twórczą raz na zawsze!
Przykro mi, ale teraz muszę Cię rozczarować...
Pamiętaj, kryzysy nadal będą się pojawiać. Są nieodłączną częścią procesu twórczego. Nie ma sensu udawać, że nie istnieją lub że przytrafiają się tylko innym. Ale gdy wiesz, z czego wynikają, łatwiej będzie Ci je zaakceptować. :) I docenić. Bo każdy kryzys daje okazję do rozwoju.
Podobał Ci się mój artykuł? Wesprzyj moją działalność i udostępnij poniższą grafikę (wraz z linkiem do artykułu) w swoim ulubionym medium społecznościowym np. Pinterest czy Instagramie. To nic nie kosztuje, a dla mnie to nieoceniona pomoc w dalszym rozwoju mojej marki. :)