Często dostaję pytania od moich klientek o to, jak zachować wytrwałość w prowadzeniu BuJo. Przymierzałam się jakiś czas do tego tematu. A wiem, że koniec stycznia do idealny czas na rozmowę o nawykach i regularności. Minął już pierwszy szał noworocznych postanowień. I jeśli założyłaś, że w 2023 będziesz prowadzić piękny bullet journal, to… właśnie teraz możesz zaczynać powątpiewać w sens całego przedsięwzięcia. :)
W tym wpisie opowiem Ci, co zrobić, aby wypracować sobie nawyk regularnego planowania w bullet journal. Zadam Ci pytania. Gdy na nie odpowiesz, praca z BuJo będzie dla Ciebie łatwiejsza.
Jak być wytrwałym wg Rydera Carrolla?
Wpis powstał na podstawie filmu “3 Ways to be More Consistent”, czyli “3 sposoby na bycie bardziej wytrwałym”, który Ryder Carroll opublikował na swoim kanale na YouTube. W filmie są wgrane napisy, co zdecydowanie ułatwia jego zrozumienie.
Ryder Carroll zaczyna od wyjaśnienia, że tak naprawdę każdy z nas jest wytrwały. Są obszary, w których jesteśmy wytrwali i są takie, w których odpuszczamy. Zwraca też uwagę, że to, że czegoś uporczywie NIE robimy również świadczy o naszej wytrwałości. Ale zakładam, że nie jesteś tu dlatego, że nie chcesz czegoś robić. Gdyby tylko dobrym postanowieniem noworocznym było: odpuszczę treningi, nie będę się zdrowo odżywiać, nie będę dbać o… - pewnie łatwiej byłoby ich przestrzegać, prawda? ;)
Autor metody Bullet Journal zaleca, aby odpowiedzieć sobie na trzy podstawowe pytania: dlaczego chcesz prowadzić BuJo, jak chcesz to robić i kiedy. Gdy na nie odpowiesz, łatwiej Ci będzie wypracować swoją rutynę.
Dlaczego chcesz prowadzić bullet journal?
No właśnie. Tak właściwie to po co to robisz? Czy dzięki temu łatwiej jest Ci zapanować nad chaosem codzienności? Może dzięki BuJo masz kontrolę nad wybranymi obszarami swojego życia? Szczerze odpowiedz sobie na to pytanie.
Ja, osobiście, prowadzę bullet journal (od 2015-2016 roku) w notesie w kropki, bo to najwygodniejsze narzędzie do planowania, z jakim miałam do czynienia. Spisuję firmowe i prywatne zadania w listach tygodniowych i miesięcznych, czasem zdarzają się także dzienne - tzw. dniówki. Najwięcej spraw dotyczy mojego twórczego biznesu Devangari, ale zdarza się że monitoruję także swoje nawyki żywieniowe, domowe porządki, wizyty u lekarzy czy weterynarzy. Podoba mi się wolność, jaką daje mi system Bullet Journal. Jeśli potrzebuję więcej stron na rozpisanie większego projektu, mogę to zrobić bezpośrednio po bieżącej tygodniówce. W styczniu kilka stron poświęciłam na inwentaryzację mojego sklepu z notesami. W tradycyjnym kalendarzu nie miałabym na to miejsca.
Prywatne i zawodowe zapiski mam w jednym notesie. Natomiast część pamiętnikową, wspominkową prowadzę w oddzielnym notatniku. Wiem, że część osób łączy wszystkie te elementy w jednym miejscu. Ja jednak sprawdziłam to kiedyś i postanowiłam rozdzielić bieżące zadania od refleksji i dziennika. To kolejna ważna zasada: sprawdzaj, co Ci pasuje i na bieżąco uaktualniaj notes do swoich obecnych potrzeb.
Nie bój się wprowadzać zmian. Nawet jeśli zaczęłaś od rysowania czasochłonnych rozkładówek i zaplanowałaś piękne habit trackery (śledziki nawyków), w dowolnym miejscu BuJo możesz zmienić kurs i pisać proste listy zadań. A za jakiś czas, gdy znów będziesz chciała poświęcić na to więcej czasu, stworzysz wyjątkowe tygodniówki i mood trackery.
Zobacz, bullet journal nie musi mieć ozdobnych tabelek, aby ułatwiać Ci organizację.
Jak prowadzisz BuJo?
Wiem, że częstą blokadą w prowadzeniu bullet journal jest nasze dążenie do perfekcji. Jeśli godzinami oglądasz inspiracje na Pintereście w poszukiwaniu tej jednej najlepszej tygodniówki, to mam dla Ciebie radę - przestań. :) Nie porównuj swojego notesu z innymi. Tak jak ze wszystkim - social media pokazują tylko malutki wycinek rzeczywistości i to z reguły ten bardziej dopracowany i wystylizowany na potrzeby zasięgów oraz algorytmów. Z pewnością każda osoba posiada w swoim notesie strony, z których nie jest zadowolona albo takie, które są rewelacyjne pod względem funkcjonalnym ale niekoniecznie insta-friendly. ;) Ja na pewno takie mam i nie ukrywam, że w intensywnych momentach moje listy zadań sprowadzają się do prostej tabelki w stylu running list.
Ryder Carroll w swoim nagraniu mówi dużo o upraszczaniu. Radzi, aby nie komplikować niepotrzebnie bullet journala. Wspomina o popularnym narzędziu do śledzenia nawyków, czyli o habit trackerach. Tak, wiem, wszyscy je lubimy. Przygotowałam nawet wpis z inspiracjami do habit trackera. Ale (tu chwila na gorzką prawdę) przyznaj sama przed sobą, czy potrzebujesz habit trackera do nawyku, którego wcale nie chcesz mieć? Zanim zaplanujesz rozbudowany śledzik nawyków, pomyśl, czy naprawdę chcesz zadbać o regularność w danej kwestii. Jeśli tak, przygotuj na początek prosty habit tracker, który pomoże Ci zbudować nawyk, a nie dodatkowo rozproszy Twoją uwagę.
Twórca metody bullet journal zaleca, aby zacząć od listy dziennej. Daily log to proste narzędzie. Nie komplikuj go zastanawianiem się nad graficzną oprawą. Oczywiście, jeśli chcesz i masz na to przestrzeń, możesz ozdabiać swoje BuJo. Ale nie pozwól, aby graficzny i estetyczny aspekt przesłonił Ci cel. Możesz przecież prowadzić minimalistyczny bullet planer i ozdabiać go raz w tygodniu albo raz w miesiącu. Nie uzależniaj swojego planowania od tego, czy masz już wszystko pięknie rozrysowane.
Zacznij od prostego BuJo. Małe zobowiązania są mniej obciążające niż te ogromne. Obiecaj sobie, że codziennie napiszesz listę zadań na jeden dzień. Prawda, że brzmi to mniej przerażająco, niż deklaracja, że codziennie uzupełnisz mood tracker (śledzik nastroju) i habit tracker (śledzik nawyków), a co tydzień przygotujesz artystyczny weekly log (tygodniówkę)? No i oczywiście dodatkowo codziennie napiszesz listę zadań. Zrezygnuj z tego, co nie jest niezbędne.
Często wybieram proste listy zadań lub running list.
Kiedy piszesz w BuJo?
Kilka zdań powiedzianych przez Carrolla rezonuje ze mną szczególnie mocno. Nie możemy stworzyć czasu. Możemy jedynie zdecydować, na co go wykorzystamy.
Zaplanuj pisanie w BuJo w czasie, kiedy nie masz innych zobowiązań. Może wstań kwadrans wcześniej, aby zacząć dzień od szybkiego stworzenia listy zadań? Albo tak jak ja spisz wszystkie zadania na kolejny tydzień w piątkowy wieczór, a potem tylko na bieżąco coś wykreślaj lub dodawaj. Nie rzucaj się na głęboką wodę i nie zakładaj, że potrzebujesz półgodzinnego bloku czasu. Zapisanie dziennej listy zadań zajmie Ci kilka minut. W ten sposób, metodą małych kroczków, bezboleśnie zaczniesz tworzyć listy zadań w swoim bullet planerze.
Połącz prowadzenie BuJo z czymś co lubisz. Np. z porannym rytuałem picia kawy lub herbaty. Planowanie zadań nie musi trwać długo. Twoim celem nie jest przecież stworzenie najpiękniejszej listy zadań na świecie. Ale przygotowanie listy, z którą będzie Ci się dobrze pracować.
Testuj różne rozwiązania i zobacz, które z nich sprawdzają się u Ciebie najlepiej. Jeśli rano, w nowym dniu pracy, ciężko jest Ci zebrać myśli i nie wiesz, za co się zabrać - przygotuj listę zadań dzień wcześniej wieczorem. Wykorzystaj to, że na koniec dnia jesteś jeszcze myślami przy pracy i wiesz, co trzeba zrobić. Wypisanie wszystkich kłębiących się myśli i sprawunków może poprawić też jakość snu, dzięki oczyszczeniu umysłu z nich. Rano podziękujesz sobie za przygotowanie tej listy. :)
Podsumowując: wiem, że piękne rozkładówki z Pinteresta i Instagrama przyciągają wzrok i zachwycają. Ale pamiętaj, że nie są niezbędne, aby efektywnie prowadzić swój bullet journal. Zacznij od zbudowania małego nawyku, jakim jest codzienne robienie listy zadań. Nie przejmuj się, że nie masz czasu lub nie chcesz tworzyć artystycznych rozkładówek. Ryder Carroll mówi w swoim filmie: keep it simple. I ja też Cię do tego zachęcam. ✨
Podobał Ci się mój artykuł? Wesprzyj moją działalność i udostępnij poniższą grafikę (wraz z linkiem do artykułu) w swoim ulubionym medium społecznościowym np. Pinterest czy Instagramie. To nic nie kosztuje, a dla mnie to nieoceniona pomoc w dalszym rozwoju mojej marki. :)